17 listopada w Lublinie może dojść do poważnych utrudnień w ruchu drogowym. Wszystko za sprawą protestów przewoźników, których sytuacja w tym roku jest bardzo trudna.
Przez ponad pół roku branża przewozów była mocno ograniczona lub całkowicie wyłączona z możliwości świadczenia usług. W tej dramatycznej sytuacji firmy przewozowe postanowiły działać. We wtorek (17 listopada) na ulicach największych miast w Polsce pojawią się usługodawcy z branży przewozów. W Lublinie protest rozpocznie się od godziny 14.00.
Protesty przewoźników
17 listopada przedstawiciele branży przewozów autokarowych, reprezentujący ponad 3 tysiące podmiotów z branży i dziesiątki tysięcy pracowników tego sektora, wyjadą na ulice największych miast w kraju. Celem demonstracji będzie dopisanie firm z PKD 49.31 oraz PKD 49.39 do TARCZY 6.0.
– W związku z tym, że branża przewozów autokarowych, została pominięta w ustaleniach dotyczących wsparcia dla polskiej gospodarki w ramach kolejnej „tarczy”, żądamy solidarności i pomocy, w sytuacji, w której za sprawą decyzji rządzących nie jesteśmy w stanie utrzymać swoich pracowników, kredytów, firm. Nasza branża składa się w dużej mierze z rodzinnych firmy z polskim kapitałem, które z powodzeniem, latami rozwijały swój potencjał i możliwości, pracując na rynku krajowym i rynkach europejskich.
Nasi koledzy m.in. z Czech, Niemiec, Austrii dostali już wsparcie od swoich Państw, dzięki któremu mogą spokojnie przetrwać tę zapaść. Jeśli polscy przewodnicy, w trybie pilnym, nie uzyskają podobnej pomocy finansowej wówczas ich, z trudem wypracowane na rynkach europejskich miejsce, zostanie zajęte, a perspektywa powrotu do normalności stanie się jeszcze bardziej odległa. Nasza praca wróci, a udzielone nam wsparcie spłacimy w przyszłości do kasy państwowej tak, jak wpłacaliśmy do niej latami nasze podatki i zobowiązania społeczne. Żądamy, aby rząd dał nam szanse dojechać do normalności z Tarczą. Żądamy wpisania naszego PKD 49.31 i 49.39 do programu Tarczy 6.0 i objęcia nas pomocą, która pozwoli nam zachować nasz dorobek i uratować dziesiątki tysięcy miejsc pracy – mówi Adrian Chmielewski z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych – Autokary2020.