W Dęblinie pierwsza jadłodzielnia z powodzeniem funkcjonuje już od kilku miesięcy. W połowie grudnia, dzięki Zakładom Mięsnym P.P.H.U. Gramar z Włodawy, zapełniono ją wyrobami wędliniarskimi. Od wczoraj na terenie miasta działa już drugie takie miejsce. Można się tam podzielić się jedzeniem i ubraniami.
Pierwsza dęblińska jadłodzielnia powstała z inicjatywy mieszkańców i Zarządu Osiedla Staszica przed Świętami Wielkonocnymi. Projekt w czynie społecznym zrealizował Roman Dariusz Bytniewski oraz Marek Niedbalski przy wsparciu pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Działa ona na zasadach non-profit, nie dla zysku. Ideą jadłodzielni jest dzielenie się jedzeniem z osobami będącymi w potrzebie. Z moich obserwacji wynika, że jest bardzo potrzebna. Cieszy się dużym zainteresowaniem szczególnie wśród osób potrzebujących – mówi Roman Dariusz Bytniewski.
Świąteczne wsparcie dla potrzebujących
Z początkiem grudnia Roman Bytniewski za pośrednictwem Facebooka zwrócił się do społeczności Dęblina o szczególne wsparcie jadłodzielni w okresie Świąt Bożego Narodzenia. “Aby potrzebujący dzięki Państwa pomocy w pełni poczuli magię Świąt. Dziękuję wszystkim, którzy na co dzień dzielą się jedzeniem z potrzebującymi, to dzięki Wam jadłodzielnia działa. Nie marnuj jedzenia!” – napisał na swoim profilu.
Na apel odpowiedział Andrzej Kułak. – Uznałem, że Święta Bożego Narodzenia nie mogą się odbyć bez naszego zaangażowania w działalność tego punktu – podkreśla Andrzej Kułak.
W akcję, już po raz drugi, postanowiła się włączyć także Katarzyna Łojewska – Kierownik Zakładów Mięsnych P.P.H.U. Gramar z Włodawy. Za pośrednictwem Katarzyny Gajo zakłady przekazały do dęblińskiej jadłodzielni wyroby wędliniarskie. Pierwszy raz punkt zapełniono produktami we wtorek (12.12.). Kilka dni później lodówkę zapełniono ponownie.
Do tej szlachetnej akcji, oprócz wspomnianej Katarzyny Łojewskiej, cegiełkę od siebie wnieśli Artur Sobótka oraz Henryk Gołembiewski, Prezesi HORIZON AIR SERVICES Gołembiewski Sp. j. – absolwenci dęblińskiej „Szkoły Orląt”.
– Zapraszamy najbardziej potrzebujących mieszkańców do korzystania z jadłodzielni. Dziękujemy wszystkim tym, którzy otworzyli serce i razem z nami, z wielkim zaangażowaniem włączyli się do wspierania inicjatywy, jaką jest działalność jadłodzielni. Dziękujemy panu Romanowi Dariuszowi Bytniewskiemu i panu Markowi Niedbalskiemu za podjęcie tak wspaniałych przedsięwzięć. Dziękujemy panu Arturowi Sobótce oraz Henrykowi Gołembiewskiemu za cegiełkę od Firmy Horizon – wymienia Andrzej Kułak. – Szczególne podziękowania kieruję do Pani Katarzyny Łojewskiej – Kierownika Zakładów Mięsnych P.P.H.U. Gramar z Włodawy. Za wrażliwość, otwierającą serce dla tych, którzy potrzebują pomocy. Za bezinteresowną chęć do czynienia dobra – podkreśla.
Pierwsza akcja z udziałem Zakładów Mięsnych Gramar z Włodawy miała miejsce tuż przed Świętami Wielkanocnymi tego roku. Wtedy wspólnymi siłami Andrzeja Kułak, Katarzyny Gajo przy wsparciu Katarzyny Łojewskiej w Wielki Piątek partia wyrobów wędliniarskich trafiła do dęblińskiego punktu. – Przedsięwzięcie cieszyło się dużym zainteresowaniem mieszkańców, a my byliśmy szczęśliwi, że mogliśmy chociaż takim drobnym gestem wesprzeć najbardziej potrzebujących – mówi Kułak
Dzielą się żywnością i ubraniami
Druga jadłodzielnia i zarazem ubraniodzielnia ruszyła w czwartek (21.12.) na terenie osiedla Wiślana. Powstała z inicjatywy komitetu społecznego: Renaty Grążki, Eweliny Kopeć oraz Grzegorza Janaszka. Założenie jest podobne, jak przy pierwszej jadłodzielni, czyli jest to miejsce, gdzie można się podzielić żywnością oraz odzieżą.
– Nie udałoby nam się tego zorganizować, gdyby nie pomoc i ofiarność naszych sponsorów, którym bardzo, bardzo serdecznie dziękujemy!!! Dziękujemy z całego serca: Pracownikom Sekcji Eksploatacji PKP Polskich Linii Kolejowych w Dęblinie, Zarządowi Wspólnoty Pawilonów Wiślana 33, Firmie “Dekor – Stal” z Dęblina, właścicielce sklepu „Lewiatan” pani Ewie Filipek, firmie „Anmar” – Marcin Piskała, firmie „Kreator”- Aneta Piskała, firmie „JBB”, panu Robertowi Kalbarczykowi, Państwu Ewelinie i Mirosławowi Kopeć oraz wszystkim ludziom dobrej woli, którzy wsparli szlachetną inicjatywę, a przede wszystkim panu Romanowi Dariuszowi Bytniewskiemu za pomoc i ogromne wsparcie w uruchomieniu naszej jadłodzielni – wymieniają organizatorzy. – Zapraszamy wszystkich potrzebujących mieszkańców do korzystania z jadłodzielni i ubraniodzielni, a ludzi dobrej woli do dzielenia się z potrzebującymi! – dodają.
