Tak dramatycznych danych nie było już dawno. I to w Polsce! Do końca października 2021 roku rynek alkoholi w Polsce skurczył się o 3 proc. – wynika z badania NielsenIQ. Mocne spadki zanotowano w sprzedaży kluczowych dla rynku kategorii – piwa i wódki, co dla wielu może być zaskoczeniem. W tym przypadku zainteresowanie produktami zmalało o 4 proc. – podaje “Rzeczpospolita”.
Skąd te pesymistyczne nastroje? Sejm niedawno przegłosował podwyżkę akcyzy na alkohole. Plan został rozpisany na pięć lat do przodu, a to oznacza, że piwo czy wódka będą systematycznie drożeć. Do tego dochodzi inflacja, a także rosnące koszty po stronie producentów. Efekt może być taki, że Polacy będą odstawiać wyroby alkoholowe – czytamy.
Spodziewam się mocnego powrotu czarnego rynku obrotu alkoholem, który stanie się atrakcyjny ekonomicznie. Już na bazarze można kupić 1 l spirytusu za 25 zł. To mniej więcej cena 0,5 l wódki z segmentu economy w sklepach. Straci na tym Skarb Państwa z tytułu nieodprowadzonej akcyzy – mówi “Rzeczpospolitej” Ryszard Woronowicz, rzecznik Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Eksperci już teraz szacują, że lada moment może dojść do sytuacji, w której butelka wódki kosztować będzie 50 zł. Dla przeciętnego Polaka to zbyt wiele. Dlatego będzie szukać alternatywy.