Żołnierz, który zmarł na początku listopada na terenie przygranicznym w Kopytowie na Lubelszczyźnie był nietrzeźwy. Sekcja zwłok wykazała, że w organizmie miał 3,61 promila alkoholu. Śledczy wykluczają, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
Starszy szeregowy dotarł na Lubelszczyznę pod koniec października z 21 . Brygadą Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa. W dniu tragedii po przebudzeniu żołnierze stwierdzili, że jeden z ich kolegów nie daje oznak życia. Pomimo reanimacji lekarz, którego wezwano na miejsce stwierdził zgon