W czwartkowym odcinku “Naszego Nowego Domu” poznaliśmy historię dzielnych dziadków: Pani Mirosławy i pana Ryszarda, którzy są rodziną zastępczą dla swoich wnuczek – Amelki (13 lat) i Anity (15 lat). Rodzice dziewczynek zmarli, jedno po drugim, oboje chorowali na nowotwory.
– Mama chorowała prawie rok (przyp. zachorowała na raka piersi). Gdy mama zmarła, dosłownie po tygodniu dowiedzieliśmy się o chorobie taty. Nowotwór zaatakował jego płuco. Trafił do hospicjum – mówiła Anita. – Po śmierci rodziców czułam się fatalnie, zagubiona, popadłam w depresję i nie było dnia, żebym go nie przepłakała – dodała.
Dziewczynki wraz z dziadkami zamieszkały u wujka. Nie były w stanie przebywać w swoim własnym, rodzinnym domu, bo wszystko przypominało im o tragedii. Ekipa programu zmieniła to miejsce o 180 stopni m.in. stworzyła łazienkę, której brakowało, wymieniła dziurawe pokrycie dachu, elewację. Dla Pani Mirosławy i pana Ryszarda, którzy obchodzą właśnie pięćdziesiątą rocznicę ślubu, powstała klimatyczna sypialnia, a każda z dziewczynek ma teraz swój własny wymarzony pokój.
– Boże kochany, jak tutaj jest ładnie. Aż mnie zamurowało! Mamy wszystko. Będziemy mogli teraz razem siedzieć przy obiedzie – powiedziała babcia po wejściu do kuchni.
– Aż zaniemówiłam. Nie wiem, co powiedzieć. Jest tak, jak chciałam. Dużo światła, roślinki, pięknie! Po prostu szczęście. Wszystko zmieniło się na lepsze. Te wspomnienia nie będą tak męczyć. Myślę, że ten nowy dom na pewno pomoże mi uporać się z trudnymi doświadczeniami – dodała Anita.
– Ten nowy dom to nowy start w życie. Bardzo duża ulga – podsumowała babcia.
Kolejny odcinek “Naszego Nowego Domu” 5 października o 20:05 na antenie Polsatu.
źródło: Polsat