Uroczyste odsłonięcie miało miejsce dziś w samo południe przy Rondzie Żołnierzy Wyklętych w Świdniku. Pomnik stanął dzięki staraniom mieszkańców i członków Stowarzyszenia Marsz Szlakiem Józefa Franczaka ps. „Laluś”.
Tym samym mieszkańcy i członkowie Stowarzyszenia upamiętnili postać ostatniego żołnierza II Rzeczpospolitej. Uczczono bohatera, patriotę, który w życiu wyznawał trzy wartości: Bóg, honor, ojczyzna.
Monument powstał dzięki dotacji Ministerstwa Obrony Narodowej oraz funduszom pochodzącym z budżetu powiatu świdnickiego. Autorem rzeźby jest dr hab. szt. Piotr Zieleniak.
W ostatnich dniach staraniem Stowarzyszenia grób Józefa Franczaka został wpisany do ewidencji grobów weteranów walk o wolność i niepodległość Polski.
Sierż. Józef Franczak „Laluś” (1918-1963)
“Laluś” urodził się w wiosce Kozice Górne. Pochodził z rodziny chłopskiej. Ukończył szkołę powszechną, nie mając dalszych możliwość kształcenia zgłosił się do wojska. Skierowano go do Podoficerskiej Szkoły Żandarmerii w Grudziądzu, którą ukończył w czerwcu 1939 r. i zaraz potem otrzymał przydział do Równego na Wołyniu. Tam zastała go wojna. Walczył z jednostkami Armii Czerwonej, przez które został rozbrojony i skierowany do obozu sowieckiego. W czasie marszu udało mu się zbiec i dotrzeć do rodzinnej wsi. Został wprowadzony w podziemne szeregi ZWZ.
Jako żołnierz AK był początkowo dowódcą drużyny, a następnie plutonu. Zajmował się też szkoleniem wojskowym podziemnego wojska. Po zajęciu Lubelszczyzny przez Armię Czerwoną, w sierpniu 1944 r. wcielono go do II Armii WP. Stacjonował w Kąkolewnicy, gdzie komunistyczny sąd wojskowy orzekał kary śmierci wobec „zdemaskowanych” członków podziemia, które wykonywano na pobliskim uroczysku. Licząc się z tym, że może go spotkać podobny los – zdezerterował. Prawdopodobnie do wiosny 1946 r. mieszkał na Pomorzu. Tam posługiwał się dokumentami na fałszywe nazwisko. Potem rozpoznany i zadenuncjowany przez kogoś z Lubelszczyzny, zbiegł w rodzinne strony.
Powrót do działalności podziemnej
Po powrocie szybko padł ofiarą represji ze strony UB. W czerwcu 1946 r. w trakcie obławy aresztowano go wraz z kilkoma innym członkami podziemia – w czasie transportu ciężarówką do aresztu śledczego w Lublinie wspólnie rozbroili oni i zastrzelili czworo konwojentów. Wszyscy zbiegli. W związku z tym „Laluś” musiał wrócić do działalności podziemnej. Następnie został dowódcą kilkuosobowego patrolu w oddziale Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Podlegało mu pogranicze powiatów lubelskiego i krasnostawskiego. W maju 1948 r. wraz ze swoimi partyzantami, wpadł w zasadzkę funkcjonariuszy MO i UB. Sam został tylko niegroźnie ranny, ale jego patrol przestał istnieć.
10 lat w ukryciu
Od 1953 r. przez dziesięć lat ukrywał się samotnie. Przetrwał tak długo dzięki pomocy licznego grona osób go wspierających, które robiły to mimo grożących im za to represji. SB osaczyła go dopiero po długotrwałej kombinacji operacyjnej z wykorzystaniem tajnego współpracownika, który przyczynił się do ustalenia miejsca jego pobytu. 21 X 1963 r. grupa funkcjonariuszy SB i ZOMO otoczyła gospodarstwo w Majdanie Kozic Górnych k. Piask, gdzie przebywał. Próbował wydostać się z obławy, jednak zginął w czasie wymiany strzałów. Jego zwłoki, pozbawione głowy, zakopano w bezimiennej mogile na Cmentarzu Komunalnym w Lublinie. W końcu, po dwudziestu latach jego siostry wydobyły szczątki brata i złożyły w grobowcu rodzinnym na cmentarzu w Piaskach. 17 III 2008 r. prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
inf.LUW